zagubionaann

Wlasnie siedze sobie na informatyce i pomyslalam ze skoro sie nudze to napisze cos wkoncu na bloga. Jaka ja dzisiaj jestem wsciekla...:/ rzecz jasna na nauczycieli :P za godzine idziemy na dni otwarte slowaka :D i obawiam sie ze to bedzie jedyny pozytywny aspekt tego dnia (o ile bedzie pozytywny:/). Wczoraj mama sie zgodzila zebym szla na koncert Acid Drinkers... teraz zostalo tylko znalezienie kasy, ale z tym nie bedzie wiekszych problemow (chyba...)

wiem ze ta notka jest porazajaco nudna ale nic lepszego mi do glowy nieprzychodzi niestety... wszystko przez szkole przez ktora przestaje myslec

Biore pod uwage to zeby kogos poprosic zeby prowadzil ze mna bloga... Chetnych prosze o kontakt :P (hahaha)

Ktos tam u gory chyba niechcial zebym napisala ta notke bo ciagle spotykalam sie z przeciwnosciami losu. No ale udalo sie ,napisalam!! Dobra no to polece chronologicznie. W czwartek tj. 4 marca bylam na koncercie Krzysia Zalewskiego. No i bylo cuuudownie!! Ba bylo baaaardzo cudownie!! Zalef nie rozczarowal mnie ani wizualnie ani wokalnie. Cala jego plyta jest  Nie dal sie chlopak skomercjalizowac, malo tego, nagral kawalek pt: "Otworz oczy", ktory wrzuca na komercje i caly jej beznadziejny system. W sobote z okazji mojej trzymiesiecznicy poszlam z Danielem do kina na Pasje. Swietny film ale bardzo tragiczny i brutalny. Poplakalam sie a mnie jest ciezko wzruszyc. W kazdym badz razie polecam bo film wzbudza w czlowieku jakis obowiazek bycia dobrym.  No a z okazji poniedzialkowego Dnia Kobiet zycze sobie i wszystkim paniom szczescia i radosci z facetow (tak zwlaszcza tego ostatniego wam zycze)

A tak na koniec napisze 2 cytaty wlasnie z kawalka "Otworz oczy":

"Na piedestale slawy, panteon modnych gwiazd, wytresowane ryje ksztaltuja gusta mas"

"Otworz oczy! Pod oparem prawdy lykasz lukrowany syf, wiec OTWORZ OCZY!!"

Poprostu genialana piosenka (albo wykonawca, jak kto woli). Wreszcie ktos to powiedzial na glos. jesli chodzi o mnie to mnie juz mdli jak widze ten plastikowy swiat w ktorym sie liczy tylko kasa i to jak sie wyglada. Przeciez jakby ktos spotkal na ulicy jakas Britney Spears to pewnie by jej nie poznal bo wygladala by conajwyzej przecietnie (jak nie brzydko) bez tej warstwy makijazu (nie mowie juz o "upiekszaniu" komputerowym), a faceci z boys bandow to juz calkiem :/ sa tak plastikowi jakby ich zaraz mieli wlozyc do pudelek firmy Matel z napisem :KEN :/ Poprostu "lukrowany syf". Wiekszosc tych osob gdyby nie bylo ladnych (choc wcale ladni nie sa) to by nie mieli za grosz popularnosci. A najbardziej to mnie wkurza to ze jak sie popatrzy na takie "piekne" osoby w tv to zaraz sie obniza samoocena. Na szczesie ja tak nie mam.  

Sory wszystkich za te problemy z blogiem, ksiega i forum ale to nie jest moja wina...

No cóz sory wszystkich ze tak dlugo nic nie pisalam ale to wszystko z nastepujacych problemów:

1.Nie mialam netu :/ bo rodzice zapomnieli zaplacic rachunku, przypomnialo im sie dopiero jak wyswietlila sie wiadomos:Prosze o zaplacenie zaleglych splat.

2.Totalny brak czasu. 

Wczoraj bylam u okulisty... jezu jak ja sie strasznie balam... a tu ciach trach i mam tylko -0,5 na kazdym oku. Uff jak ja sie ciesze :D  Dzisiaj przyjda znajomi. W sumie fajnie bo zesmy sie takk dawno nie widzieli ze szkoda gadac ale gdyby przyszli np. jutro albo wczoraj to moglabym isc na impreze do mega :/ Kurde wlasnie... wybieram sie na koncert Zalewskiego do Mega, bo w sobote jest. Rodzice sie juz zgodzili wiec wiecej przeszkod nie widze...

A teraz moze troche wczesniejszych informacji... W poniedzialek bylam z Celnikami, tata i Danilem na nartach (bylo swietnie)  reszte tygodnia bylo rownie fajne tyle ze moja babcia poszla do kliniki okulistycznej bo miala operowane oko :/ ale juz jest wszystko wporzadku, wczoraj wrocila do domu. W kazdym badz razie staralam sie spedzic ten ostatni tydzien ferii jak najlepiej. Tak dla podsumowania. To byly naprawde fajne ferie, ani przez 5 min sie nie nudzilam.

Jutro jade na narty. Ciekawa bardzo jestem jak ja bede na nich jezdzic bo mnie noga boli, ale to pikus. Dobrze by bylo jakbym wrocila z tych nart w calosci... Bo nie chce przypominac ze przynajmniej raz w roku musze sobie cos zrobic na nartach, jak nie skrecic kolano to naciagnac sciegno w rece a w najlepszym przypadku obic sobie dupe. Ciesze sie ze jedzie ze mna ktos na moim poziomie jezdzenia (pozdrowienia dla Monci mojej koooochanej kuzyneczki).